Jeszcze o parowaniu

October 24, 2015

|

Tym razem przełomowego odkrycia dokonali polscy naukowcy.

Grupa prof. Hołysta z Instytutu Chemii Fizycznej opublikowała artykuł z dziedziny dynamiki molekularnej, opisujący wyniki symulacji procesu parowania. Jak to zwykle się robi, publikacji towarzyszy informacja prasowa, wypuszczona w języku polskim i angielskim.

Informacja ta kończy się takim oto kwiatkiem:

Odkrycie naukowców z IChF PAN ma ogromne znaczenie m.in. dla zrozumienia rzeczywistych mechanizmów odpowiedzialnych za globalne ocieplenie. Wbrew potocznemu przekonaniu, gazem cieplarnianym najobficiej występującym w atmosferze naszej planety nie jest dwutlenek węgla, lecz para wodna. Wiadomo jednocześnie, że prędkości przepływów mas powietrza nad oceanami mogą znacznie przekraczać 100 km na godzinę, a zatem z pewnością wpływają na szybkość parowania. Dotychczasowe oceny tempa parowania oceanów muszą więc być obarczone błędami, co z pewnością rzutuje na dokładność przewidywań współczesnych modeli ziemskiego klimatu.

Tezy te skomentował już prof. Malinowski, mój komentarz jest w zasadzie taki sam, ale bardziej dosadny: odkrycie naukowców z IChF PAN nie ma żadnego znaczenia dla “zrozumienia rzeczywistych mechanizmach odpowiedzialnych za globalne ocieplenie”; klimatolodzy doskonale zdają sobie sprawę z roli pary wodnej w systemie klimatycznym; dotychczasowe oceny tempa parowania oceanów nie są oparte o wyliczenia z równania Hertza-Knudsena; a współczesne modele klimatu nie używają równania Hertza-Knudsena do parametryzowania parowania z powierzchni oceanów [1].

Domyślam się że te “rzeczywiste mechanizmy odpowiedzialne za globalne ocieplenie” to aluzja do przedstawionego niedawno pomysłu prof. Hołysta, zgodnie z którym jakieś nieznane czynniki powodują zwiększone parowanie, większą koncentrację pary wodnej w atmosferze, i w konsekwencji wzrost temperatury. I o ile dziwiło mnie, że swoimi pomysłami prof. Hołyst postanowił się podzielić z publicznością, można byłoby jeszcze od biedy uznać to za swobodne spekulacje, do których ma prawo każdy, nawet naukowiec wypowiadający się na antenie polskiego radia.

Tym razem jednak, w notkach prasowych wypuszczonych w świat przez IChF, autorzy (bo zakładam, że nie pisał ich żaden biedny stażysta) dopisują do swojego artykułu konkluzje, które wcale z niego nie wynikają, i wygłaszają ex cathedra (“muszą więc”, “co z pewnościa rzutuje”…) bzdury na temat o którym niewiele wiedzą, z pełną świadomością że ich słowa zostaną powtórzone przez media i serwisy prasowe (m. in. PAP, EurekAlert, ScienceDaily, trafiły nawet do TVN).

A przecież odkrycie Hołysta, Litniewskiego i Jakubczaka jest interesujące samo w sobie, i jego wagi nie umniejsza to, że nie ma ono bezpośrednich związków z globalnym ociepleniem.


1. W każdym znanym mi modelu fizyka warstwy przyziemnej atmosfery posiada mniej więcej następującą parametryzację parowania:

\begin{equation} F_\psi = \rho C_\psi \lvert v \rvert (\psi_1 - \psi_S) \end{equation}

gdzie to gęstość powietrza, to wektor prędkości poziomej najniższej warstwy atmosfery modelu, to różnica w wilgotności pomiędzy powierzchnią oceanu a powietrzem znajdującym się bezpośrednio nad nim, a to współczynnik transportu który można wyznaczyć z Monina-Obuchowa. Przykładem może być np. NCAR Community Atmosphere Model (tutaj w wersji 2, ale ten kawałek fizyki modelu się akurat nie zmienił)

Podaj dalej → Twitter Facebook Google+
Jeszcze o parowaniu - October 24, 2015 - Doskonale Szare